Search This Blog

Tuesday, September 21, 2010

26. KILKA WYDARZEŃ

     Ostatnio mam mało czasu, ale chyba jak większość.  W niedzielę po pracy pojechałam z Tosią do lekarza, bo goraczka wciąż wracała. Pani doktor stwierdziła, że to angina. Sądziłam, że jak zawsze Tosia będzie grzeczna ale odstawiła mi taką szopę, że wyszłam z gabinetu w ciężkim szoku. Być może, że mała była juz tak zmęczona tą gorączką, złym samopoczuciem i brakiem energii (gdyż wcale przez ostatnie dwa dni nie jadła), że rzeczywiście  nie po nosie jej było dac się badać. Ale jakoś udało sie ją uspokoić, pojechałiśmy do apteki i wróciliśmy do domu.


   Wtedy znów przypomniałam sobie, że w poniedziałek mam egzamin.  Noc minęła bardzo szybko, chwilę po 7 ruszyłam z Markiem do Jeleniej.  Jakoś bezstresowo czekałam na wywołanie mojego nazwiska. Moja kolej przyszła o godzinie 9:11. Oczywiście auto było nieposłuszne i gasło dziadostwo. Plac zdałam z palcem w nosie. Nawet nie miałam zamiaru się czaić. Ale przy wyjeździe do miasta oczywiscie autko przypomniało mi kto tu rządzi :) i zgasło. Odpalam je znów a ono co na to? Bach i GAŚNIE.  Już straciłam nadzieję, że zdam. Do tego zaczęłam się tym denerwować przez co waliłam błąd za błędem. o 10:11 oficjalnie zakończyłam egzamin. Pan  po zastanowieniu się stwierdził, że egzamin ukończyłam "POZYTYWNIE". Ale byłam i nadal jestem szczęśliwa :) Arkusz przebiegu egzaminu praktycznego zostawiam sobie na pamiątkę. Po powrocie do Lwówka od razu zajęchaliśmy do wydziału komunikacji i opłacilismy prawko :) w czasie do trzech tygodniu będę pełnoprawnym urzytkownikiem dróg :)

No comments:

Post a Comment

Followers

Powered by Blogger.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...