Noc minęła mi jakoś niespokojnie. Tosia na szczęście już czuje się lepiej więc śpi nieprzerwanie od wieczora do rana. A to, co działo się z moją małoprzyjemną nocą związane było głónie z koszmarami.
Tosia ma od dłuższego czasu fazę na rysowanie, kolorowanie, malowanie. Jednak jej pierwsze rysunki były jednobarwne. Pokazywałam jej i mówiłam, że ma tyle kolorków do wyboru i wszystkimi powinna rysować. Jakiś czas temu po powrocie z pracy Tosia wręczyła mi prezent.
Oto on :)
Bardzo się ucieszyłam. A jej radości z mojej radości nie jestem w stanie opisać. Gdy zobaczyła, że bardzo się cieszę to rzuciła się w moje ramiona krzycząc "Mamuś chcę cię kochać " :)
Thursday, September 23, 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Followers
About Me
Powered by Blogger.
No comments:
Post a Comment