Wczoraj go usłyszałam.
Wesele. podchodzi pijana mysz do orkiestry, rzuca 100zł i mówi:
- zagrajcie "Myszerej...".
Zespół pyta:
- A co to za utwór?
Mysz zdenerwowana krzyczy:
-Płacę więc żądam. Zagrajcie "Myyyszerej"!!!
-Ok. Ale musi Pan to zaśpiewać.
Mysza się zgadza i zaczyna:
-Myyyyyyszerej pancerni :)
Miłego dnia wszystkim.
Ps. Mam dziś zajebiście zajebisty dobry humorek i nie pozwolę, by ktokolwiek mi mi go zepsół :)
No comments:
Post a Comment