WRÓCIŁAM chłopcy i dziewczeta :D Cieszy mnie to niezmiernie wręcz bardzo. Już wariowałam. Kurcze, co dziś znaczy sieć. Już tak wsiąkłam w wirtualny świat, że nie potrafię wyobrazić sobie życia bez łyku info o tym, co i gdzie i kiedy. Ale na szczęście już jestem. Mój komputer jest w stanie śmierci, ale jeszcze nie klinicznej. Kolega będzie starał się zreanimowac moje wielkie stacjonarne pudło. Zresztą nie ważne jakie........ważne, że działa i daje odrobinę wolności :D W zamian dostałam sprzęt zastępczy, który na szczęście działa. Trochę się namęczyłam ale JUŻ JESTEM I CIESZĘ SIĘ OGROMNIE. Wiem, że się powtarzam jak "kopiuj wklej" ale moja radość jest przeolbrzymia. Jutro będę miała troszkę więcej czasu na pisanie. Znaczy jutro wieczorem. Ale tak w kilku słowach to napiszę, że dostałam kartę osoby, która zgadza się na bycie dawcą organów i tkanek :D
WRÓCIŁAM :D hihihi :*
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Followers
About Me
Powered by Blogger.

No comments:
Post a Comment