Jestem padnięta, mam do tego te ukochane "trudne" dni, migrena nie odpuszcza i kręci mi sie w głowie. Ale sądzę, że to efekt tych wszystkich czynników plus stres oczywiście. Postanowiłam na chwilkę odpalic kompa. Chwilka to oczywiście ten czas, który jest potrzebny maseczce do włosów na wchłonięcie :) A tak to dzień jak każdy inny. No może poza tym, że czas w pracy rozciągnął sie do granic możliwości.. Minuta zamieniła się w sześć minut a dwie w siedemnaście. O 13tej myślałam, że zwariuję. Ale na szczęście przyszła Ania i już jakoś zleciało.
Ostatnio moim przysmakiem w pracy do pierwszej "roboczej" kawy jest danio i wafle kukurydziane :) uwielbiam mieszankę smaku słodkości z lekko słonym :)
Moja mała małpka w kąpieli wyczynia przeróżne rzeczy. A to udaje rybkę, a to że doskonale potrafi pływać na brzuchu :) kocha nurkować a największą radość w wodzie sprawia możliwość robienia jeszcze baniek mydlanych.
Uciekam już. Strasznie chce mi się pić i chyba na dobry sen zrobię sobie pysznego grzańca :)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Followers
About Me
Powered by Blogger.

No comments:
Post a Comment