Dziś muszę nadrobić sprzątanie. A nazbierało się trochę tego. Z rana odstawiłam Tosię do przedszkola, godzina zejdzie mi na ogkurzaniu, wyjatkowo na 13 lecę do pracy. Dziś jest 18tka i ma trwać do 1. (Albo do 2 rano-nie pamiętam już). Fakt faktem wrócę zmęczona, z wielkim ogłuszonym mózgiem a jutro znów do pracy. Nawet nie wiem, na którą ale pewnie się dowiem jak wejdę do kawiarni. Będzie ok. Nie pierwsza i nie ostatnia taka impreza:)
Friday, October 15, 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Followers
About Me
Powered by Blogger.
No comments:
Post a Comment