Search This Blog

Tuesday, October 12, 2010

38. FEEL HAPPY

     To był męczący dzień. Myślałam o wielu sprawach, przepłakałam ostatnie pół nocy, do tego dobiegła do mnie tragiczna wiadomość. Naprawdę był to trudny dzień. Ale teraz czuje spokój i radość. Maluch śpi, mój M. pojechał załatwić jeszcze jedną sprawę. Na szczęście za chwilę wróci do domu. Dopiero wtedy będę spokojna. OOOOOOOOOO i już jest :)

     Z miłych spraw to np jabłko z masy solnej wykonane małymi rączkami mojej Tosi. Praca musiała zostać jeszcze w grupie, gdyż jutro będzie wilekie malowanko :) Nie mogę się doczekać efektu końcowego.  Przedszkole to doskonały "wynalazek". Tosia jest tak zmasakrowana zabawami z dziećmi, czasem spędzonym na placu zabaw oraz zadaniami, które musi wykonać, że po powrocie do domu ma siły na to by jeszcze coś zjeść, chwilkę zabawy i idziemy sie kąpać. A o 19 Misiaczek ma lądowanie w łóżeczku i praktycznie od ręki zasypia. Będzie mi tak spać do jutra do 7 :)

     Wczoraj Marek "zadedykował" mi song



przyznam, że się poryczałam.

     Szarpnęłam się na kilka kosmetyków do włosów. Uwzięłam się na zapuszczenie ich. Ok trzech miesięcy temu, gdy szperałam w katalogach znalazłam swoje zdjęcie ze świąt.


Lub zdjęcie sprzed dwóch lat gdy miałam już dłuższe włoski :) aż zachcianki dostałam i tak trwam i trwam.


 Na wizaż.pl  wyczytałam kilka ciekawostek na temat waxa i chyba sobie go sprawię. Mimo, że opinie sa pół na pół zaryzykuję. A teraz oszalałam na punkcie kilku specyfików firmy Lecher.
1. Spray wygładzający daje mega efekt wygładzenia. Dzieki niemu mogę zapomniec o prostownicy :)


2. Serum regenerujace. Włosy są bardzo wdzieczne :)



 3. A dzięki sprayowi nabłyszczającemu moje czarne włosy lśnia jak nigdy.


 Moja ulubiona Pani Gosia poleciła mi do polików świetny róż z Bell-i. Pieknie rozświetla.





  

No comments:

Post a Comment

Followers

Powered by Blogger.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...